makemewannadie.fotkoblog.pl
I ten pierdolony krzyk w jej oczach.
206. :)
2013-06-29 12:46:41
Rok szkolny się kończy, więc należałoby go podsumować.
- Wrzesień – Pola, sesja z Viktorią. Jak wspominam ten miesiąc? Nowa klasa, nowi ludzie.. Myślałam, że będzie inaczej. Że faktycznie będziemy się trzymać razem, tak jak na rozpoczęciu roku. Zapowiadało się fajnie.. Co do reszty miesiąca, może ominę tą kwestię. Naprawdę, nie ma o czy mówić.
- Październik – Pola w Czeladzi, sesja z Viktorią. 6 października.. Chyba nigdy nie zapomnę tej daty. Wtedy odzyskałam osobę, na której zależy mi jak na nikim innym. Chyba wtedy naprawdę się uśmiechnęłam. Odżyłam. Poczułam, że nie potrzebuję ciągłych imprez, palenia, picia, żeby być szczęśliwą. Że tak naprawdę, najszczęśliwsza, naprawdę najszczęśliwsza jestem, kiedy jestem z Adrianem. Było dobrze..
- Listopad – Koncert IX muz. Szczerze powiedziawszy, bardzo się tego występu bałam. Bałam się, że położę się na całej linii, zwłaszcza, że to był mój pierwszy występ z publicznością większą niż kilka osób. A piosenka wcale nie łatwa. Cóż, są osoby, które dopiero dzisiaj mówią mi, jak to wielce wyłam. Samej ten występ nie podoba mi się jakoś szczególnie, ale.. Moim zdaniem aż tak źle nie było. Jeszcze do tego byłam chora, więc..
- Grudzień. – sesja z Duśką. Pamiętam, jak mama się na mnie wkurwiała, że jest zimno, że zaraz święta, że porządki a ja sobie jeżdżę. I biletu wtedy zapomniałam. Nie wspominam grudnia dobrze. To był jakiś miesiąc masakra, i cieszę się, że już minął.
- Styczeń – Sesja z Malwą, Grodziec. Boże. Jak wtedy było kurewsko zimno! Myślałam, że tam zejdę, serio. W sumie, ten miesiąc jakoś zleciał, nic ciekawego się nie wydarzyło, nie ma o czym mówić.
- Luty – Sesja z Duśką na ruinkach. A dwa dni wcześniej tam miałam sesje z Miśką. W sumie.. Ferie, walentynki.. Jakoś ten miesiąc też tak przeleciał sobie. W ferie nigdzie nie byłam tak naprawdę, jedyne co, to trochę odpoczęłam. Ale to chociaż tyle.
- Marzec, słit focia z moich urodzin. Marzec.. Ten miesiąc będę wspominać najgorzej jak się da. Bo po prostu, to co się wtedy działo. Pierwszy.. Nie chcę nawet o tym myśleć. Ale to był najgorszy dzień w moim życiu.. Naprawdę, najgorszy. Potem zatrucie pokarmowe, tak ostre jak chyba nigdy, moje urodziny, gorączka, Wielkanoc, znowu przeziębienie. Taki chorowity trochę ten miesiąc.
- Kwiecień – Słit focia z urodzin wujka, też nic ciekawego nie miałam. I w sumie, nic ciekawego się nie działo. Trochę popraw, ale nie za dużo.
- Maj – Zdjęcie autorstwa Malwy, chyba jedyno dobre. Majówka *-* Imprezy, dużo się działo. Potem.. Nie chcę o tym mówić, po prostu nie chcę. Pogoda też troszkę chujowa. No i początek popraw końcowo rocznych po maturach, początek spin.
- Czerwiec – Zaczęłam od nieudanych castingów, potem masa popraw, urodziny Janka, poprawy, no i w końcu, wyczekane wakacje. Jestem z siebie zadowolona, czuję, że dałam radę. Były imprezy, było parę spin, ale to chyba jednak nie jest notka na teraz.
Ten rok.. Cóż. Nie mogę powiedzieć, że był zły, ale mimo wszystko do najszczęśliwszych też nie należał. Mam teraz świetnych nauczycieli, za to z klasą się średnio dogaduję.
Komentarze
tynaaa
134 miesiące temu
genialne podsumowanie!
życzę Ci tego, aby następny był jak najlepszy ;*
tynaaa: genialne podsumowanie! życzę Ci tego, aby następny był jak najlepszy ;*
Dodaj komentarz
Użytkownik makemewannadie chce wiedzieć kto komentuje. Żeby zostawić komentarz zaloguj się lub załóż konto zupełnie za darmo!
Poleć to zdjęcie znajomym
Podaj swój adres e-mail
Podaj adresy e-mail znajomych
Napisz wiadomość
Przepisz kod z obrazka:
Dobre podsumowanie ;)
Fajna sklejka ;*
taa-szaloona-xd: Dobre podsumowanie ;) Fajna sklejka ;*
odpowiedz